Spis treści
Czerwone pnie drzew wiosną budzą niepokój
- Dużo spaceruję po Górach Wałbrzyskich oraz Kamiennych i ceglasty nalot na drzewach dostrzegam w regionie wałbrzyskim regularnie, zwłaszcza w przedwiośniu, gdy drzewa nie mają liści, a w otoczeniu brak zieleni. W tym roku "czerwonych drzew" jest szczególnie dużo - pisze Marta Nowakowska, nasza Czytelniczka. I przesyła zdjęcie z okolic Czarnego Boru (powiat wałbrzyski) i Krzeszowa (okolice Kamiennej Góry).
Czerwony nalot koncentruje się zwykle po jednej stronie pni drzew i choć drzewa tak zabawione nie wyglądają na chore, to nietypowa barwa prowokuje pytania o ich zdrowie, a także czy nalot ten jest wynikiem:
- warunków glebowych (skażenie, nadmiar jakichś związków),
- chorób lub pasożytów,
- a może to przejaw wandalizmu.
- I czy związku z obwarowaniem takiego zjawiska można mieć obawy odnośnie konsekwencji zdrowotnych dla mieszkańców tych terenów.
Czerwone mniszki lekarskie i "dmuchawce"
Czerwone pnie drzew - żelazo w glebie czy czerwone glony?
- Za rdzawy nalot na roślinach, zwykle na pniach w ich dolnej części, choć także i na większych konarach odpowiadają glony, czyli duża grupa roślin jednokomórkowych i wielokomórkowych, mocno zróżnicowanych pod względem wyglądu, jak również warunków środowiska, które zasiedlają. Nie jest to zatem żadna choroba grzybowa, żaden osad z zanieczyszczeń, żaden niedobór składników pokarmowych (np. fosforu, potasu), a już tym bardziej żadna farba, celowo naniesiona na rośliny - wyjaśniają na portalu poradnikowym dla działkowców Paweł K. Bereś i Beata Bereś. Twórcy "Działka i Ogród Naszą Pasją" zaznaczają, że jednokomórkowe glony rodzaju Trentepolia - Trentepohlia umbrina - zabarwiają pnie na rdzawy kolor, bo wytwarzają barwnik o pomarańczowym zabarwieniu.
Ich lepsza widoczność na pniach w zimie i wiosną jest spowodowana m.in. większą wilgotnością, a nagromadzenie na zacienionej stronie roślin wskazuje, gdzie glonom żyje się najlepiej. Glony te nie pasożytują na drzewach, nie wnikają w nie, po prostu na pniach mają dobre warunki wzrostu. Rdzawy nalot na drzewach nie świadczy - wedle ekspertów - ani o zanieczyszczeniu gleby, ani o braku w niej ważnych dla roślin składników.
Informację o czerwonym zabarwieniu drzew spowodowanym osiedleniem się na nich glonów potwierdzili też w ostatnich latach leśnicy Nadleśnitcwa Wałbrzych:
- Za takie czerwone zabarwienie pni odpowiadają glony z rodzaju Trentepolia, z gromady zielenic. Barwa ta spowodowana jest dużą ilością karotenów, które maskują zielony chlorofil - informowali w mediach społecznościowych.
W regionie wałbrzyskim pojawia się też inne wyjaśnienie czerwieniejących pni drzew. Tutejsze gleby m.in. w okolicy Strugi bogate są w związki żelaza stąd ich czerwonawe zabarwienie. Również rzeka Pełcznica wypływająca spod ziemi na Starym Zdroju w Wałbrzychu ma rdzawo-ceglastą barwę.
- Drzewa pobierają wodę i związki żelaza, które następnie odkładają się w ich korze w postaci nacieków. Nie jest to szkodliwe, drzewa przez to nie chorują, nie wiadomo też dlaczego akurat w zimie kolor ten jest szczególnie widoczny - tłumaczył ten aspekt Michael Liguz, Ogrodnik Miejski Wałbrzycha.
Bez względu na przyczynę czerwonego zabarwienia pni drzew, nie jest ono szkodliwe dla samych drzew, ani nie świadczy o skażeniu czy szkodliwości gleby.
Czerwone pnie drzew w Krzeszowie, w Wałbrzychu w okolicy ul. Andersa - Wolności oraz przy ul. Kasprzaka
Przypominamy też o wałbrzyskiej sprawie sprzed dekady. W 2014 roku w strażnicy miejscy z Wałbrzycha natrafili na brzozowy zagajnik zabarwiony na niebiesko. Pnie drzew wokół polany między Podzamczem a Szczawienkiem miały niebieskawe pnie do wysokości około metra. Ta barwa okazała się mieć związek ze skażeniem gleby. Podobnych doniesień od tamtej pory w regionie nie było.
Pamiętacie zjawisko okiści? Łamały się konary i drzewa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?